Tego bloga dedykujemy naszemu dziadkowi,
który 03.02.2011 zakończył swoją podróż po tym świecie.




wtorek, 12 października 2010

24.09 Powrót z Jukatanu

Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. Nasze luksusowe wakacje skończyły się nie wiadomo kiedy. Ostatnie pożegnanie z morzem


i do samolotu. Wchodząc na pokład zauważyliśmy kłęby białego dymu wydobywającego się z nad luków na bagaż podręczny.



Pomyśleliśmy, że to jakaś awaria, ale po chwili domyśleliśmy się, że to para wodna do nawilżania powietrza.

Gdy wszyscy zasiedli wygodnie w fotelach, opuściły się ekrany telewizorów i zaczął się wielki pokaz. Gwiazdą była Claudia, wydaje nam się, że to sławna meksykańska modelka albo aktorka. Wyświetlono nam pełną emocji telenowelę meksykańską. Między romantycznymi scenami, kiedy ona go spotyka, kiedy do siebie zagadują itd. wpleciono instrukcje bezpieczeństwa dotyczące między innymi zachowania przy starcie i lądowaniu oraz usytuowania wyjść bezpieczeństwa.

Z góry roztaczały się piękne widoki na lądy i morza, a nawet zobaczyliśmy tęczę, tyle że od góry.


I znów trafiliśmy na lotnisko w Mexico Ciudad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz